Specjalnym gościem GOODEVENING nr 1. (25.11.2011) był
Piotr Pałka twórca projektów internetowych Fronda.pl i Rebelya.pl, były dziennikarz „Rzeczpospolitej", znawca nowych mediów. Przedstawił on inspirującą prezentację o nowych mediach pt. „O smoku, który zjada papierowego tygrysa”.
W drugiej części spotkania, przy poczęstunku, zebrani przedsiębiorcy, liderzy i przedstawiciele instytucji samorządowych i pozarządowych, mogli przedyskutować najważniejsze sprawy i wymienić się kontaktami.
O smoku, który zjada papierowego tygrysa – prezentacja Piotra Pałki.Prasa umiera w szybkim tempie, nawet jeśli jej pracownicy próbują nas przekonywać, że jest inaczej, i wiele wskazuje na to, że w dającej się określić przyszłości zostanie całkowicie wyparta z rynku przez media elektroniczne – tak brzmiała podstawowa teza prezentacji. Piotr Pałka powołał się tu na słynną książkę prof. Philipa Meyera z Uniwersytetu Północnej Karoliny.
Meyer postawił kontrowersyjną tezę, iż „ostatnia drukowana gazeta zostanie sprzedana w kiosku w 2043 r.”. Czy jednak faktycznie jest to prawdopodobne?
Piotr Pałka przedstawił kontekst ogólnoświatowy. Sytuacja wygląda różnie w różnych częściach globu. W USA po 2008 roku zamknięto sporo tytułów prasowych, nawet ponad stuletnich, potentaci zaś ratowali się bezprecedensowymi zwolnieniami. W Europie czytelnictwo papierowych wydawnictw jest także w głębokim kryzysie, co spowodowało np. decyzję prezydenta Sarkozy’ego o zwiększaniu publicznych dotacji dla gazet. Tylko czy politycy decydujący o istnieniu mediów, które mają ich kontrolować, to aby nie ponury chichot historii? Wzrost nakładów prasy odnotowały natomiast Indie, jednakże nie należy zapominać, iż jest to kraj rozwijający się, w którym do niedawna większość obywateli stanowili analfabeci – tam popularność prasy drukowanej może nawet rosnąć, przynajmniej przez kilka następnych lat.
W Polsce kryzys został przedstawiony na przykładach „Gazety Wyborczej”, „Faktu”, „Polski - The Times” i „Presspubliki”, wydającej „Rzeczpospolitą”. W przypadku „Wyborczej”, która była hegemonem na polskim rynku dzienników, pierwszy kryzys miał miejsce wraz z uruchomieniem „Faktu”, który zdetronizował GW, stając się największym dziennikiem w Polsce. Potem było fiasko projektu pt. Nowy dzień, przygotowanego przez tego samego wydawcę, spółkę Agora, w końcu przyszedł kryzys roku 2008 i
słynna płatna jajecznica w stołówce redakcyjnej. Sprzedaż tego dziennika stale spada, a zwalniani są nawet „zasłużeni” dziennikarze. Ale i w „Fakcie” miała miejsce niejedna fala zwolnień, i dziś ta gazeta to tylko cień dawnego tabloidowego imperium. W maju 2010 roku w „Polska. The Times” ukazał się artykuł, w którym pisano, że pogłoski o śmierci prasy są przedwczesne, a jednym z dowodów miał być sukces Tygodnika Polska, złożonego z przedruków z tej gazety – nie minął nawet rok, a po tygodniku nie było już śladu, a Polska. The Times jest pierwszym dziennikiem w kraju, który ukazuje się... tylko dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i piątki.
Świetnym przykładem na upadek prasy jest fakt, że pakiet kontrolny Presspubliki, wydawcy m.in. „Rzeczpospolitej” i „Uważam, rze” i „Życia Warszawy” Gremi Media kupiło za 20 mln euro.
Pewnie gdyby wszyscy państwo tutaj na sali się zrzucili to moglibyście sobie kupić najbardziej opiniotwórczy dziennik i tygodnik w kraju i przy odrobinie złej woli kreować trendy na rynkach finansowych, bo „Rz” jest najpoczytniejszą gazetą wśród wyższej kadry zarządzającej w największych polskich spółkach. Cały artykuł i aktualności dostępne
dla subskrybentów newslettera.
Zapisz się już dziś!